środa, 29 kwietnia 2015

Rozdział III

Notka pod rozdziałem-PRZECZYTAJ!

*Wiktoria

Kiedy żegnałam się z Gosią, ujrzałam Sebastiana! Pomachałam mu ręką oraz się do niego uśmiechnęłam, on zrobił tak samo. Minęliśmy się i poszliśmy w swoją stronę, tzn. naszych domów.
Drzwi były otwarte! Chociaż w sumie... Za wielkiego znaczenia to nie miało! Tak czy siak, weszłabym do niego... TAK! Klucze... Ewentualnie, jeśli by zamki w drzwiach zostały zmienione... Chociaż prawdę mówiąc...  jest to kategorycznie nie możliwe, bo po co?

******

Gdy ino weszłam, co zobaczyłam? Rozwalonego Kamila, leżącego na kanapie, oglądającego TV oraz jedzącego moją ulubioną paczkę Laysów!  Jaka była moje reakcja?! Otóż:
-Co ty se kurw, nie wyobrażasz?! -Wydarłam się, po czym podeszłam do niego. Chciałam  wyrwać mu moją ulubioną paczkę chipsów, jednak on zrobił 'unik'... Po prostu... odsunął ręce. Jeśli w ogóle można to tak nazwać...
-Weź mi zejdź z ekranu, smarkaczu! Wyścigi oglądam... -Smarkaczu? Ja mu, chyba zaraz przypiepsze!
-Ani mi się śni! -Rzuciłam torbę w jakiś kąt, położyłam ręce na biodra.
-Spiepszaj!-Zacisnął zęby, na jego twarzy było widać wkurzenie... Już chciałam coś wypowiedzieć, jednak, że  ktoś mnie wyprzedził... Kto? Odpowiedź brzmi: Moja kochana mamusia! Która dosłownie przed sekundą weszła do salonu!
-KAMIL! 
Mój brat obrócił głowę w stronę dochodzącego głosu... Znaczy... Do tyłu, w stronę naszej rodzicielki. Co spowodowało, że swobodnie mogłam wyrwać mu moje laysy i pilot... I LOVE U MOMMY! Na moje nieszczęście... zauważył to... Co oznacza, że wrócił do swojego poprzedniego widoku...Tak, mnie!
-Oddawaj to zdziro! 
Otworzyłam usta... Powoli łza zaczęła napływać mi to oka... OWSZEM! On zawsze mnie wyzywał! Ale nigdy nie w taki sposób... Całe szczęście, że tego nie zauważył, dlatego że z ust naszej mamy po raz kolejny padły słowa:
-EJ! GRZECZNIEJ DO SIOSTRY! 
Oczywiście jak, to dumny Kamil musiał coś odpowiedzieć... Oczywiście bezczelnie! Zawsze... Jak na niego przystało... Czasem tak sobie myślę: Najlepiej jakby się, raz zamknął... I zamilkł na wieki!
W tym przypadku, właśnie tak było...
-Nie masz prawa mną rządzić!!  -Rodzicielka skrzyżowała ręce na piersi, po czym wypowiedziała:
-Puki jesteś pod moim dachem i żyjesz na moja i twojego ojca rękę... Owszem mam! -Wkurzył się... Porządnie! 
Wstał z kanapy, zabrał kurtkę, wyszedł z domu! Chciałam go powstrzymać, lecz zrozumiałam, że nie warto! Przecież... I tak mnie nie posłucha... Nikogo nie słucha!

******

Gdy on wyszedł, ja podbiegłam do mamy, mocno ją przytuliłam.
-Mamo!  Co się z nim dzieję? Przecież jeszcze, całkiem niedawno mnie wspierał! -Rodzicielka, na krótką chwile się zamyśliła... Oddała mi uścisk.
-Nie wiem, córciu! Może.... Anastazja będzie coś wiedziała... 
Wtedy, mnie olśniło! Odkleiłam się od mamy, poszłam po torbę, gdy ino ją  zabrałam... Szybko poleciałam w stronę swojego pokoju!
-Córciu, a dokąd Ci tak spieszno? -Rodzicielka spytała z uśmiechem, szybko jej go oddałam, wypowiedziałam:
-Muszę, coś załatwić! -Puściłam mamie oczko.
-Noo, dobrze! Ale powoli po tych schodach!-Wypowiedziała nie co głośniej... Prawda!  Słyszałam ją, ale odpowiedzieć? Nie, nie odpowiedziałam.

*******

Kiedy ino weszłam na górę, od razu skierowałam się w stronę swojego pokoju  Przy okazji się potknęłam... Szczegóły! Dziwnym trafem... w tym momencie wyszedł Kuba, przy okazji mnie złapał, dzięki czemu nie wylądowałam na podłodze, jak już kiedyś... AUU! 
Cała ta sytuacja, faktycznie wydała się odrobinę niekomfortowa... W dodatku, kiedy Kuba był... w samych spodenkach... WHAT THIS IS?!
Nie no OKey, pewnie zamierzał iść do łazienki... W którymś momencie, postanowił spytać:
-Mała, co się tak spieszysz? 
TAK... Owszem! On nazywa mnie "mała!" Mimo, iż mierze ponad 1.70... Od niego..? Oczywiście, że jestem niższa! Zdążyłam się już przyzwyczaić... Ale no sorry! 
Po pierwsze... On jest facetem, ja dziewczyną! 
Po drugie... On jest o de mnie starszy.
To, przecież logiczne... 
Wracając do rzeczy!
Kuba spytał, z pogodnym wyrazem twarzy... Moją odpowiedź uzyskał, dość szybko:
-Muszę pogadać z Anastazją! -Najwyraźniej się zdziwił... Ale co się dziwić? Każdy dobrze wie, że jakąś specjalnie nie trawię tej su... Osoby!
-Ale po co?! 
Pocałował swojego brata w policzek... OWSZEM! Pocałowałam swojego brata w policzek! Bla bla bla... Jestem z nim bardziej związana niż z Kamilem... Od kąt pamiętam... NIE WAŻNE! Wracając;
Pocałował go w policzek, mówiąc przy tym:
-Jutro Ci wszystko wyjaśnię!
Po usłyszeniu mojego zdania, z ust Kuby padło ciche: "Okey."
 Uśmiechnęłam się do niego... Zamknęłam drzwi wejściowe, do mojego pokoju. Położyłam się na swoje łóżko... 

*******

Spod niego wyjęłam laptopa, wpisałam hasło, czyli "81119991" OF COURSE! Moim hasłem była data urodzenia Riker'a! Jednak wole określenie "mojego męża" hah, dokładnie! Może już wrócimy do rzeczy;
Wiec tak: Wpisałam hasło, laptop się załączył, po zakończeniu tej czynności wykonywanej przed to urządzenie... 

Weszłam na skypa. Powód? Musiałam pogadać z Anastazją (nie polecam na to klikać-Ica) ... TAK! Wiem, że istnieje takie coś jak telefony, ale akurat w w tym przypadku, czyt. jej przypadku... Skype jest bardziej skuteczniejszy, chociaż też...

Na szczęście... Była dostępna, WOW! Dobra okey... Kliknęłam na "zadzwoń" i usiłowałam się z nią połączyć... Odebrał i to nawet muszę przyznać, że w krótkim czasie, 5min. GRATULEJSZYN!
Nie no przecież wiem, że to trochę długo, ale wybaczcie! Dla tej laski, a raczej... wywłoki... To niezły wynik! 
Ja do tej pory nie rozumiem, co on w niej widzi...

Kiedy udało mi się z nią połączyć... Zaklaskałam w dłonie, szepcąc przy tym ciche "WOW!"

Boże! Jak ja jej nienawidzę! Tępa laska, która myśli, że jest super, bo bzykała się już wiele razy i żaden facet nigdy się jej nie oparł! Dokładnie jak Kamil... Przewiduję dla niej idealny zawód... Uwaga... DZIWKA!

Nasza konwersacja wyglądała miej więcej tak:
-CZEGO CHCESZ?! JESTEM ZAJĘTA! 
Jaka uprzejma... Bez jaj! Ale ona była w samym szlafroku... W tym momencie do mojej głowy napływały najgorsze przypuszczenia...
-Hey! Sorry, ze Ci przerywam... Cokolwiek robisz albo robiłaś... -Przymrurzyłam oko...
Przy drzwiach pomieszczenia, w którym się znajdowała... Zobaczyłam jakiegoś faceta, po 30, w samych... Białych slipkach!
Mimo iż nie potrafiłam się skupić przez tego faceta, kimkolwiek on jest i czym się zajmuje... Kontynuowałam swój monolog:
-Boo... Jaa... Chciałam Cię spytać o Kamila... -Panna lekkich obyczajów się zdziwiła... Zapaliła papierosa. -Twój chłopak... Mój bart... -Dokączyłam.
Po usłyszeniu moich słów wywłoce zaczęło coś, najwyraźniej świtać...
-A... ten.. -Co miała znaczyć ta jej odpowiedź?! Do ust wzięła papierosa... FUU!
-Już były chłopak... Słonko.
-Były?! -I tutaj... moja najgorsza myśl się spełniła!
-Noo... Co? - Otworzyłam usta...  Po raz, kolejny wzięła papierosa do ust.
Ten fagas do niej podszedł... Pocałowali się...  Języczkiem! Matko Święta!
JPRDL! OHYDA!
Przypadkowo usłyszałam, z jego ust trzy lub cztery słowa; Coś jak: "Myszko... Idziesz już?"
Zaczął całować ją po szyi... Już wiedziałam, co się kroi, co oni będą robić... Co za SZMATA! Nie, ja po prostu... Nie wierzę, nie chcę!
-Czyli mam rozumieć, że z moim bratem już nie jesteś i, że masz go głęboko w dupie?! 
Spojrzała w stronę tego piepszonego frajera, leżącego w łóżku... Po raz trzeci wzięła papierosa do ust... Po czym wróciła do mnie, wypowiedziała:
-Emm... No tak! Coś jeszcze?! 
W życiu, nie spotkałam takiej... Dwulicowej suki! Nienawidzę jej!
-Nie -Rozłączyłam się.

******

I co ja teraz powiem Kamilowi?! 
Że, ta piepszona dziwka, co coś dla niego znaczyła... Ma go głęboko w dupie i zawsze miała?! Była z nim, tylko tak, żeby sobie być?! Zawsze, miała go głęboko w dupie?!
Nie... Ja nie... Nie potrafię! 

________________________________________________________________________________
________________________________________________________________________________


Cześć! 
Zapewne mnie, a raczej Nas... Zajebiecie za, tak długą przerw! Ale cóż? Trudno się dziwić. Teraz... Może wytłumaczę Wam dlaczego przez, tak długi okres go nie było... Więc:
Bardzo dobrze... Zdaję sobie sprawę, że ten blog jest porażką, tak samo jak i wszystkie widniejące na nim rozdziały... Krótko mówiąc jest po prostu... DO DUPY! 

Pragnę, także Was poinformować, że ten rozdział, jest rozdziałem pożegnalnym!
Zawieszamy bloga, a później się zobaczy =)) 

DO ZOBACZENIA!

~ICA~

Drodzy czytelnicy!
Z smutkiem zawiadamiamy, że wraz z Icą postanowiliśmy zawiesić bloga... 
Ponieważ ostatnio, coś nie mamy czasu oraz brakuje nam pomysłów na kolejne rozdziały! 

~GOSIA~

PS Dziękujemy, że z nami byliście!









piątek, 7 listopada 2014

Rozdział II

*****Sebastian******

Rozmawiałem z Kubą o męskich sprawach, czyli laski, sport itp. siedząc na jego kanapie. Oczywiście laski były pierwszą rzędną sprawą. Tak nagle postanowiłem spytać:
- Ej Kuba, a tak w tajemnicy... Podoba ci się moja siostra? -Długo nie zastanawiał się nad odpowiedzią
- Nie wiem czy mi się podoba, ale powiem ci stary, że jest całkiem, całkiem... A moja siostra? -Tak jakoś nagle wyrwała mi się odpowiedź:
-Śliczna jest! Nie zabij mnie stary za to, że chce z nią chodzić! -Kuba na mnie dziwnie popatrzał... A już po chwili wypowiedział:
-Co?! -Wykonałem ruch zakrywający moją facjatę:
-Nie bij mnie proszę! 
-Hahahah -Zaśmiał się, ja na to
-Ej to wcale nie jest śmieszne! Weź proszę...
-Czekaj czekaj... -Zdziwiony spytałem:
-Co? -Szybko wypowiedział:
-Czyli mam rozumieć, że podoba Ci się moja siostra?! -Zawahałem się...
-Noo tak... 
-No to się KURWA porobiło... -Powiedział, a już po chwili dodał:
-Stary powiedz, że żartujesz!! -Tym razem ja się zaśmiałem

-Hahahahahahah -A już po krótkiej chwili dodałem
-Tak żartuje! Twoja siostra jest naprawdę śliczna, ale nie chciałbym z nią chodzić...
A nawet jeśli to i tak był by to totalny nie wypał! Przecież ona świata nie widzi po za tym Riker'em... Więc stary! Jest spoko -Kuba westchnął z ulgą i powiedział:
-Stary! Nawet nie wiesz jak mi ulżyło! 

-Noo, ale serio nie obraził się gdybym z nią chodził... 
-Przyjebie Ci kiedyś zobaczysz... -Uśmiechnął się
-No sorry! Nie moja wina, że twoja siostra jest tak śliczna! -Kuba popatrzał na mnie z mordem w oczach:
-No dobra... Już nic nie mówię... -Mój kumpel się uspokoił:
-Świetnie! -Ponownie się uśmiechnął. 

Rozmawialiśmy tak do momentu, kiedy zegar wybił godzinę 15.30, bo przecie musieliśmy dojechać do skate parku, a kawałek jest... 
No dobra więc od razu kiedy zegar wybił tą godzinę wskoczyliśmy na nasze deski i pojechaliśmy do wspomnianego przed chwilą miejsca. 

*****W skate parku******

W skate parku na naszych deskorolkach robiliśmy różnego rodzaju triki. Większość z nich odbywała się na rampie. Oczywiście wychodziły Nam one dobrze z tego względu, że już trochę na nich jeździmy... Wszyscy się na Nas patrzyli, a w szczególności laski na co nie mogliśmy narzekać. Nagle-Kuba wskazał na dwie z nich wszystkich... ... Jedna była ruda, a druga czarna,  Widać było, że wpadły mu w oko... No nie mogłem powiedzieć były całkiem niezłe...
-Ty Seba! Pacz jakie fajne laski! -Wskazał na nie... Postanowiłem, że go trochę zdenerwować, więc  powiedziałem
-Noo powiem Ci stary są niezłe... -Spoko spoko... To nie był koniec mojej wypowiedzi...
-Ale twoja siostra lepsza! -Teraz był :D Kuba znów spojrzał na mnie morderczym wzrokiem... Nie zmieniając go spytał
-A chcesz w ryj?! -Starał się zachować spokój, ale coś słabo mu to wychodziło
-Hahahah -Zaśmiałem się, a już po chwili dodałem: -Stary przecież ja żartuje! Lecimy je poderwać! - Tym razem było odwrotnie to ja na nie wskazałem.

Zeszliśmy z rampy i od razu ruszyliśmy w ich stronę... Z bliska wyglądały jeszcze lepiej!
Serio... Jak by to powiedział nasz dawny kumpel Marek: "Fajne dupcie" taa... Często tak mówił  XD
Pierwszy odezwał się Kuba
-Noo cześć-Szybko uzyskał odpowiedź, ale tylko od jedne, czyli od tej rudej.
-Cześć przystojniaczku! -Puściła mu oczko.
-Co taka śliczna dziewczyna sama tu stoi?
-A wiesz... Czekam na koleżankę, -W końcu odezwała się ta czarna, a raczej nie odezwała tylko udawała kaszel ... Pewnie dlatego, że chciała zwrócić na siebie uwagę...
-Ehem... -Ruda na nią spojrzała, a już po chwili udając obojętną wypowiedziała
-A właśnie to jest Karolina... -Wskazała na Karolinę? Dodała -Ty chyba jeszcze nie znasz mojego imienia... -Zatrzepotała rzęsami... Widać było, ze Kubie jakoś to specjalnie nie przeszkadzało... Zaś mi tak... Nie mam zielonego pojęcia dlaczego, ale ta laska zaczęła mnie powoli wkurzać... Mój kumpel miał już się odezwać jednak Karolina znów nie odezwała
-To jest Angelika -Oparła nogę o słup... Szczerze mówiąc zajebiście tak wyglądała! Ta laska mi się podoba! Stwierdziłem, a Kuba nadal zarywał do tej pierwszej...
-Ślicznie imię dla ślicznej dziewczyny. -Wypowiedział... Angelice się to podobało... Co za laska! Po chwili Kuba dodał -A czy mógłbym dostać twój numer? -Odpowiedź uzyskał naprawdę szybko...
-Oczywiście -Ziomek pokazał swoje ząbki, ona się nachyliła, co spowodowało podkreślenie jej biustu...
-Mogę? -Wyjęła rękę... Kuba od razu zakapował o co jej chodzi...No widzicie! Skaty nie są tępakami... No dobra to więc podał jej telefon... Taa... Wiem! Ma zajebistego fona... W sumie Wiktoria też ma niezłego... Po za kolorem... OHYDA! Ale to laska, więc trudno się zdziwić...
No dobra teraz wrócimy do Kuby i "Angeliki"
No to.. Podał jej telefon, ona zapisała w nim jakiś numer.. Stawiam, że jej... Oddała mu telefon.
Po wykonaniu tej czynności przez właśnie nią... Zauważyłem jakąś niebiesko włosom dziewczynę idącą w naszą stronę... No no no... Ta też  była całkiem całkiem...
Pierwsze co zrobiła jak  ino do Nas doszła było...
-Hej laski! Sorry, że tak długo musieliście cze... -Przerwała.. Pewnie dlatego, że Nas zauważyła... Na szczęście po chwili przywitała się też z Nami.
-Ooo... Hej chłopcy! Jestem Amy... -Po długiej chwili ciszy z ust Karoliny padły kolejne słowa.. .Jak dobrze było  ją po raz kolejny usłyszeć! Ej chwila... Seba ogarnij dupę!
-Emila... To jest Emilia... -W skazała na niebiesko włosom... Po czym ponownie wróciła do swojej dawnej pozy...
-Amy! -Upierała się Emila? Amy?! A chuj wie w końcu kto! Nie istotne! Szatynka przewróciła oczyma. Nikt sobie nic z tego nie robił... Ja postanowiłem być inny! W końcu się odezwałem...
-An... Angel... Angelika! -Nawet nie wiecie jak ciężko było mi to wypowiedzieć... Jakoś specjalnie za nią nie przepadałem...
-Do cholery! W końcu jak się ona nazywa?! -Wykonałem odruch wskazujący na tą dziewczyna, tak jak Karolina... Rudzielec... Ta... Tak! Wolę ją nazywać... No to rudzielec szybko mi odpowiedziała...
-Emilka... To jest Emilka, ale  jej przezwisko, a raczej lubi jak się ją nazywa Amy... -Nie no spoko teraz wszystko je jasne!
-Ahaa OKay -Wypowiedziałem -Noo, a... Karolina... Mogę dostać twój numer? -Dodałem. Szatynka najwyraźniej się zdziwiła... Co dało się wywnioskować po jej wyrazie twarzy, a także wypowiedzi...
-Eee... Tyy... Chcesz mój numer?! -Nie bardzo łapałem, o co jej chodziło...
-Noo... Tak? A czy coś... Nie tak? -Zaczęła jak opętana obracać głowę na nie..
-Niee.. Nie! Jasne! Spoko! Daj telefon! -Wszystko mówiła na jednym tchu... WTF?!
Nie noo dobra... Wyciągnąłem telefon z kieszeni i podałem go szatynce. Ona szybko w nim wbiła swój numer i oddała go mi. Na końcu czynności wypowiedziała
-P... Pro... Proszę! -Jąkała się... Dlaczego? Czy to z mojego powodu?
-W porządku... Dzięki -Odpowiedziałem.
-Dziewczyny! Chyba na Nas już pora... -Odezwała się Amy...
-Taa... Tak! Masz racje! Chodźmy! -Karolina złapała dziewczyny pod pachę i szarpnęła w stronie wyjścia z Skate Parku... Na końcu jeszcze Angelika wypowiedziała
-PA -Posłała buziaka Kubie... Czy był zadowolony?! Oczywiście, że był! Co za... A nie ważne!

My jeszcze trochę w nim zostaliśmy, a już po niecałej godzinie wróciliśmy do domu...
Rzuciliśmy tradycyjne "NARA" i weszliśmy do swoich chat... XDD

Zastałem w nim Wiktorie żegnającą się z moją siorą... Ładnie wyglądała... Ich pożegnanie wyglądało tradycyjnie... Jak, to dziewczyny... Cmok w policzek, przytulasek i PaPa...
KURWA! Gadam jak laska!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Hejeczka! Hejeczka!
Może na początku...  Wielkie sorry! Za tak długą nieobecność!! Ale wiecie... Szkoła itp.
Po prostu mieliśmy inne zajęcia! Wybaczcie... 

A rozdział jak? Wiemy, że krótki i w ogóle... Ale noo... Rozumiecie?

 ~ICA~ 

Siemanko!!!
Tak do końca to nie mój rozdział, mój jest nie cały początek...
Wiec za to Ica cię bardzo przepraszam! Nie pomagałam ci przy tym...
Ale mam nadzieje że nie gniewasz się..?
Drodzy czytelnicy, mam nadzieję, że Wam się podoba :))
Brava dla ICY!!!

GOSIA :*





niedziela, 5 października 2014

Rozdział I

*****Narrator****

Przygotowania dziewczyn trwały jak zawsze w pośpiechu ... Chodziły po sklepach, załatwiali transport i różne akcje dla R5. Jak zawsze mieli jakiś problem... Tu spora kolejka po bilety... Tu problem z transportem. Dziewczęta chodziły wte i we wte. Jednak mimo wszystkiego nie poddawały się. Wszędzie miały problem, ale jakoś udało im się to wytrzymać... 
Na szczęście po tygodniu udało im się wszystko załatwić... Transport, sklepy oraz akcje.

****Wiktoria****


Mimo iż bardzo się cieszyłam, że R5 już za niecałe 2 tygodnie  przylatuje do Polski... Odczuwałam straszny stres chociaż załatwiłyśmy już wszystkie potrzebne rzeczy... Ręce mi się trzęsły, cudem udało mi się cokolwiek wypowiedzieć... Nawet wsiąść kubek do ręki! Moja rodzina mimo, że mnie nie rozumiała... Wspierała mnie... Nawet Kamil... Jedyną osobą, która odczuwała to samo co ja była Gosia...
Postanowiłam do niej iść.

****Gosia****

Leżałam na łóżku myśląc o tym jak będzie wyglądać koncert, jak będzie wyglądać moje kochanie [czyt. Ross], Riker, jaką sukienkę ubierze Rydel... Z moim przemyśleń wyrwał mnie dzwonek, a po kilku sekundach krzyk mojego brata
-Gosia!!! Wiktoria do ciebie!!! - Gdy te słowa usłyszałam... O razu popędziłam w stronę salonu! Zapominając o całym świecie...  Kiedy zobaczyłam w salonie Wikę rzuciłam się jej na szyje i  z całej siły ją przytuliłam. Wika wypowiedziała:
-Ja też się cieszę że cię widzę - Po chwili dodała -  a teraz mnie puść, bo zaraz mnie udusisz - Zrobiłam jak powiedziała, a już po chwili jej odpowiedziałam:
-Wybacz... Po prostu cieszę się, że Cię widzę... - Wika się zaśmiała, ja widząc jej wyraz twarzy spytałam
-No.... co? - Ponownie się zaśmiała
-Oj głuptasku... Chodź tu do mnie! - Tym razem to ona się na mnie rzuciła, bez wahania oddałam jej uścisk. Nagle... Za swoimi plecami usłyszałam głos mojej mamy, która właśnie teraz wyszła z kuchni:

-  Wiktoria! Gosia! Zrobić Wam kakałko? - Bez najmniejszego wahania jej odpowiedziałam:
- Oczywiście mamusiu! Jak coś to my będziemy u mnie w pokoju, OKey?
- OKey, jak zrobię to Wam przyniosę.  - Odpowiedziała, po czym zawróciła do kuchni.
Oczywiście jej podziękowaliśmy.

Ja wraz z moją przyjaciółką ruszyłam w stronę swojego pokoju, obie zasiadłyśmy na moim łóżku, a już po paru minutach moja rodzicielka przyniosła Nam kakałko. Gdy moja mama wyszła, zaczęliśmy rozmowę. Gadałyśmy oczywiście o R5, ciuchach, chłopakach po prostu o takich różnych babskich spawach, zajadając nasze słynne banaki [to dla ciebie Ica od aut.]. nagle Sebastian wparował do mojego pokoju... Nagi!! Jedynie miał przewiązany ręcznik na biodrach. Gdy biedna Wika go tak ujrzała od razu zakryła oczy rękami, a on oczywiście nic sobie z tego nie robił:
-Siostra!.. O cześć Wika! Wybacz... -Widząc blondynkę, wypowiedziałam:
-Noo czego chcesz?! Mów prędko!
-Nie wiesz może gdzie są moje spodnie? Te, w których mnie wczoraj widziałaś?
-Serio?
-To wiesz gdzie one są... Czy nie?
-Nie dobijaj mnie więcej braciszku... Naprawdę nie wiesz gdzie masz te spodnie?
-Eee... No nie? -Zrobiłam Face Palm'a,  po chwili mu odpowiedziałam
-Wiem gdzie masz te spodnie idioto! 
-Gdzie?
-Masz je w ręce! -Brat spojrzał na swoje ręce
-Aaa... No takkk! -Przeciągnął ostatnie słowo, a ja za plecami usłyszałam głos Wiktorii:
-Gosiaa!!! Powiedz Sebastianowi, żeby wyszedł! -Jak ona powiedziała ja tak zrobiłam
-Wynocha!! Braciszku... -Blondyn jeszcze raz na Nas spojrzał:
-Okey... Już lecę!! Dzięki! Siostrzyczko... -Rzucił, a już po chwili wybiegł gubiąc ręcznik w drzwiach, obie krzyknęłyśmy:
-AAAAAA! Sebastian... Ręcznik!! -Mój brat słysząc Nas krzyk spojrzał w dół... Wrócił po ręcznik i zwiał!
Ja podeszłam do drzwi i krzyknęłam głośno
-Sebastian! Weź coś lepiej na siebie włóż!!! -Wróciłam do Wiki, a po chwili usłyszałam dochodzący krzyk mamy z dołu:
-Dzieci... Ciszej!!! Oglądam M jak Miłość!!

****Sebastian****

Gdy podniosłem swój ręcznik, biegiem wybiegłem z pokoju mojej siostry słysząc przy tym jej krzyk, tak samo słysząc krzyk mamy. Gdy wparowałem do swojego pokoju szybko się ubrałem dlatego, że bałem się, że ktoś jeszcze mnie tak zobaczy... Jezu! Co za wstyd... Wiktoria... Przyjaciółka mojej siostry widziała mnie nago!! Spokojnie Sebastian... Już po wszystkim... Ona szybko o tym zapomni... Co ja w ogóle piepsze?! Ona nigdy o tym nie zapomni!! Zawsze będzie o tym pamiętać... Ja się już jej więcej na oczy nie pokaże!! 

Ejjj... A może  jednak zapomni? Noo jak zobaczy nago... Tego całego... Yyy.... Riker'a? Tak właśnie Riker'a. Oni muszą być razem! - Pomyślałem. 

Postanowiłem zadzwonić do Kuby... Starszego brata Wiktorii. Umówiłem się z Nim na 15.00 do Skate Parku... Powiedziałem mu, że po niego przyjdę. Tylko chwila... Co ja kurwa miałem do roboty przez te godziny?! Noo dobra... Siedziałem przez te 3 godziny w moim pokoju patrząc na mój żółty sufit... Żółty sufit?! KURWA co?!  OKey spoko... Po jakiś chyb 20 minutach? Przyszła do mnie moja siostra razem z Wiką... Dziwnie się czułem,  one pewnie też... Z tego względu, że dziwnie się na mnie patrzyły, a zwłaszcza Wika... Szczerze mówiąc wcale się nie dziwie... Nagle:
- Co ci jest? - Spytała moja sis... Wypowiedziałem:
- Wychodzi na to, że za dużo spędzam z tobą czasu... - Lekko się uśmiechnąłem, siostra spytała:
- A to dlaczego? 
Dość szybko odpowiedziałem:
- Bo wydaje mi się że mój sufit jest żółty... -Tym razem ona się uśmiechnęła:
- Braciszku... -Nie rozumiałem o co jej chodziło... Na szczęście już po paru minutach wszystko się wyjaśniło 
Siostra dodała:
- Nie wydaje ci się...Pamiętasz jak miałam 8 lat? -Nie pamiętałem:
- A ile masz teraz? -Widać było, że to ją odrobinę wkurzyło jednak, że odpowiedziała:
- 17... Pacanie!!! -Coś mi się przypomniało:
- No chyba pamiętam, a co? -Gosia zrobiła Face Palm'a:
- Wtedy pomalowałam ci ten sufit... - Postanowiłem spytać:
- Co? 
- Na twoje 13 urodziny! -Noo teraz już pamiętałem:
- Aaaa
- Hahahhaha -  Obie się zaśmiały, a ja spytałem:
- Nie było innego koloru np. zielony?! -Skrzyżowała ręce na piersi:
- Nie :P -Nastała Cisza, ale nie na długo:
- Przyznaj się... - Siostra się zdziwiła a ja kontynuowałem - Od kiedy na podstawie tych całych "bananów" obstawiacie jaja? 
- No chyba od wtedy, kiedy mąż Wiktorii wstawił zdjęcie bananka, któremu urwał się bananek. 
- Jak oni przyjadą do tej Warszawy... To będę musiał pogadać z tymi waszymi mężami! -Oburzyły się obie. Gosia wypowiedziała:
- Nie pozwolimy ci gadać z naszymi przyszłymi mężami! 
- A to czemu nie?
- Bo to nasi mężowie! -Wypowiedziała, a po chwili dodała, ale nie Gosia tylko Wiktoria:
-I tylko my możemy marnować ich powietrze! -Omal nie wybuchłem śmiechem. Na szczęście udało mi się go pohamować:
-Ahaa... Okej zapamiętam... -Odpowiedziałem sarkastycznie, a dziewczyny jak to dziewczyny się oburzyły:
-Pff -Postanowiłem zmienić temat:
-Aaa... Która godzina? -Moja siostra... Oczywiście dalej będąc oburzona odpowiedziała
-16.20 
-A spoko mam jeszcze czas... -Po chwili zdałem sobie sprawę, że:
-Chwila! Że KURWA która?! 16. 20?! -Szybko uzyskałem odpowiedź od mojej siostry:
-Tak. -Miałem wrażenie, że wypowiadając to miała jakiś taki dziwny wyraz twarzy, ale dobra to teraz było mało istotne:
- Ja pierdole! Jestem już spóźniony! -Szybko podniosłem się z mojego wyra, zabrałem deskę i wyleciałem z mojego pokoju rzucając na końcu zwykłe NARA.


*****Wiktoria*****

Jak ino usłyszałam trzask drzwi wejściowych postanowiłam o coś spytać Gosie m.in:
-Dlaczego powiedziałaś mu, że jest 16.20, jak dopiero jest 13.55? -Brunetka się chytrze uśmiechnęła, a już po chwili wypowiedziała:
-Wiesz... Taka mała zemsta za ten ręczniczek... -Teraz już rozumiałam:
-Słyszałaś jego rozmowę z Kubą? -Ponownie się uśmiechnęła:
-Noo tak... -Mocno ją przytuliłam:
-Kocham Cię dziewczyno!! 

******Kuba******

Ja se tu w spokoju żarłem moją ukochaną kanapkę leżąc na mojej ukochane kanapie przed telewizorem, aż tu nagle słyszę jak ktoś dobija mi się do drzwi! Noo dobra... Ruszyłem moje cztery litery i otworzyłem... Kogo tam ujrzałem? Proste Sebe! Zdziwił mnie jego widok... Chciałem coś powiedzieć, ale mój kumpel mnie wyprzedził:
-Stary! Sorry Cię bardzo, że tak się spóźniłem! -Coś nie kapowałem tej jego wypowiedzi:
-Eee...WTF?! Jest dopiero 14.00... -Chciałem coś dodać, ale Seba mi przerwał:
-Stary... Naprawdę sor... Że KURWA która?! -Szybko mu odpowiedziałem:
-14.00 jest! -Zauważyłem na twarzy mego kumpla lekkie zdenerwowanie:
-Zajebie moją siostrę! -Chciał z powrotem wrócić do swojej chaty, ale go zatrzymałem:
-OKey... To teraz mało istotne... Wbijaj! -Powiedziałem gryząc moją kanapkę. Seba odpowiedział:
-Dobra spoko... -Otworzyłem szerzej drzwi, żeby mój ziomek mógł wejść. Po wykonaniu przez niego tej czynności zamknąłem je. Na końcu obaj klapnęliśmy na kanapę. 



********************************************

Hej tu wasze kochane mordki Gosia i Ica
Mamy zaszczyt przedstawić Wam rozdział I!!
I na pewno nie ostatni! Mamy nadzieję, że z Nami zostaniecie :**
Wracając to rozdziału... No i jak? Podoba Wam się?
KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ pamiętajcie!! Całuski :**

~Gosia~
~ICA~







Prolog

Wiktoria - W
Gosia - G


W: Cześć! Jestem wiktoria! 

G: A ja Gosia! Hej!
W:Ja mam 16 lat, a Gosia jest ode mnie starsza o rok więc ma 17 lat.
W: Obydwie mieszkamy w bardzo dużym bliżniaku z swoją rodziną 
ja mam 2 braci Kubę i Kamila, a Gosia ma jednego brata Sebastiana, który ją wspiera w każdej chwili...
G:: Jesteśmy zwykłymi dziewczynami.
W: Które mają wiele marzeń!
G: Jednym z tych marzeń jest pojechanie na koncert R5 w Warszawie...
G: Który odbędzie się 5 lutego 2014 roku...
W: W klubie Proxima...
W: Mamy normalne bilety, a także bilety VIP...
G: Dzięki czemu będziemy mogły siedzieć i patrzeć na swoich mężów z pierwszego rzędu...
Obie: Hahahah!
W: Mój to Riker, a Gosi Ross.
G: Obie bardzo cieszmy się z tego koncertu... Ale jest jeden problem...
Mianowicie... My mieszkamy w Krakowie i najgorszy jest ten dojazd...
W: Przeklęty dojazd!
G: Aktualnie jest 5 stycznia 2014 roku...
W: Jeszcze miesiąc do koncertu!!
G: Szybko zleci...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Bohaterowie, Prolog, a także "powitanie" już jest :)
Noo, a rozdział pierwszy powinien być już niedługo :3 Czekajcie!

No, a wracając do prologu... No i jak Wam się podoba? Jest OKey? 

No mówicie! Wasza opinia naprawdę znaczy...
KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ pewnie znacie tą zasadę :) 

To już chyba było by na tyle... No to DO ZOBACZENIA znowu :))



~ICA

~Gosia~




This Is Us

Parę informacji  na temat NAS <3

Gosia - G
Ica - I
Narrator - N

N: Jak macie na imię?
G: Gosia
I: Wiktoria, a Ica to moje przezwisko bloggerskie.

N: Czym się interesujecie?
G: Muzyką, śpiewaniem, tańcem
I: Moda, taniec itp.

N: Czy macie jakieś inne blogi?
G: Ja mam jeszcze 2 oprócz tego
     - http://friendshipisthemostimportant.blogspot.com (pisze go sama)
     - http://formerlifer5.blogspot.com (piszę z Gosią)
I: Of course :3
- http://auslly-raura-mixed-feelings.blogspot.com (mój)
-http://auslly-niezwykla-historia.blogspot.com (prowadzę z Revife i Julką)

N: Co was skłoniło do napisania tego bloga?
G: Skłoniły nas nasze rozmowy na fb bo pisaliśmy ciekawe historyjki
I: Genialnie historyjki na FB :D 

N: Macie jakieś motto życiowe?
G: "Podążaj do celu, nie zawracaj się na każdym upadku, i idź dalej."
I: "Miej wyjebane, a będzie Ci dane."

N: Wasz ulubiony cytat?
G: "Urodziłem się po to by popełniać błędy, a nie być ideałem."
I: "Z idola się nie wyrasta. z idolem się dorasta."

N: Wasz ulubiony zespół?
G: No oczywiście że R5
I: Obie kochamy jednych i tych samych wariatów ;33

N: Wasza ulubiona piosenka?
G: Crazy Stupid Love, (I Can't) forget about you, One Last Dance, Stay With Me, Things Are,  Looking Up, Easy Love, Heart Made Up On You, Let's go Crazy
I: Emm... Noo trochę ich jest...
- R5 - Crazy Stupid Love, Cali Girls, One Last Dance, Easy Love, Never 
- Iggy Azalea - Impossibile is Nothing, Fancy, Work, My world 
- Selena Gomez - Who Says, Star Dance 
 -Taylor Swift - Red, Shake it off


N: Ile będzie sezonów?
I:  Sezonów? Szczerze to same nie wiemy... Czas pokaże XD
G: Chyba 3

N: Czy z następnymi sezonami pokażą się nowi bohaterzy?
I: Jeśli w ogóle będę jeszcze jakieś sezony to pewnie tak :)
G: Tak


No to było by chyba na tyle... 

~ICA~

~Gosia~